top of page

MÅš '2022 Luksemburg - Polska

Druga runda fazy grupowej. Po porażce, skromnej ale jednak w obliczy faktu braku punktów, mecz numer dwa stawał się jak w przypadku naszych 'kopaczy świata realnego' meczem o wszystko. Z tego spotkania musieliśmy wywieźć punktu a w zasadzie mówiliśmy o komplecie punktów. Wszak rywalem była drużyna Luksemburga.


Rywal co prawda zaliczył dość niespodziewany rezultat w kwalifikacjach, wygrywając swoja grupę i remisując w ostatnim spotkaniu z Hiszpanami - wyższym średniakiem MZ'ta. W fazie grupowej Mistrzostw przegrał tylko 1:0 w meczu otwarcia z zespołem Kolumbii, ale powiedzmy sobie, że statystyki wskazywały, że gdyby przegrał różnicą kilku bramek, to nie byłaby to niespodzianka.

Otwieramy klasycznie, choć tym razem Sztab postawił na grę ofensywną środkiem pola gry, bez angażowania bocznych stref boiska. Miało to znacząco podnieść ilość możliwości, ilość szans na zdobycie bramki, ponieważ w końcowym rozrachunku, właśnie ten bilans mógł okazać się kluczowym. Wyciągnięte zostały także wnioski ze spotkania z Turcją i tym razem zmiany w przypadku niekorzystnego wyniku - którego swoją drogą nikt się przecież nie spodziewał - miały nastąpić odpowiednio wcześniej.


Gwizdek sędziego i gramy!

Niemrawy początek, przespaliśmy odrobinę pierwszy kwadrans ale później gra wyglądała bardzo obiecująco. Ilość sytuacji, jakie Polska stwarzała, rzadkie sytuacje, kiedy rywal gościł na naszej połowie. Wszystko układało się zgodnie z przedmeczowymi założeniami i tylko piłka nie chciała wpaść do bramki. Zawodziła skuteczność i pierwszą połowę ku zdumieniu chyba wszystkich, kończymy remisując z Luksemburgiem 0:0.



A tymczasem w spotkaniu równoległy, gdzie Kolumbia grała z Turcją, także mieliśmy rezultat remisowy.

A jak te dwie drużyny rozpoczęły swoje spotkania?


Jak widzimy wszystkie drużyny rozpoczynają ustawieniem 5-2 w obronie, ale tylko Polska, także dobierając przez pryzmat i potencjał rywala wychodzi w ofensywie krótkimi. Pozostałe zespołu postawiły na sprawdzone i pewnie spisujące się skrzydła.


Ale pora wrócić do spotkania Polski z Luksemburgiem. Drugie 45' oba zespoły rozpoczynają bez zmian - zarówno personalnych jak i taktycznych. Zaraz po rozpoczęciu tej części gry znakomita sytuacja i ... brak bramki. Minuty upływają i zaniepokojenie wciąż rośnie. W 72' na murawie w obu drużynach pojawiły się nowe siły. Trzech zawodników w zespole Luksemburga, a Polska wysyła do linii ataku nowy potencjał. Czy skuteczny?


W 83' przecieramy oczy ze zdumienia!


Piłka w siatce Reprezentacji Polski!

Krótkie rozegranie środkiem przed naszym polem karnych, pomiędzy trójka zawodników Luksemburga i ... niestety przegrywamy. A czasu coraz mniej ...


Wciąż to Polska jest stroną atakującą, tym bardziej teraz, w sytuacji tak niekorzystnej dla naszej drużyny. Tylko o powoduje, że i Luksemburg częściej ma swoje szanse po kontrach granych typowo środkiem pola. A nasi zawodnicy obijają poprzeczkę ale nie mogą się wstrzelić w światło bramki, zwłaszcza po zmianie ustawienia i wprowadzeniu skrzydłowego.

A to już sytuacja z 92' spotkania, kiedy - trudno inaczej to określić - zespół Luksemburga zgotował nam bardzo zimny prysznic, podwyższając wynik na 2:0



Nic nam po statystykach, po ilości strzałów, poprzeczek, jakości akcji. W końcowym rozrachunku ważne jest to, kto strzeli o 1 bramkę więcej od rywala a w tym spotkaniu była to drużyna, na którą nikt by nie postawił przysłowiowego 'złamanego grosza'.



A tymczasem w równoległym spotkaniu naszej grupy, Kolumbia zdobywa kolejne bramki i tym samym nie dość, że pokonuje drużynę Turcji, staje sie jednym z czterech zespołów, które zapewniły sobie już awans do fazy play-off to jeszcze taki wynik tego spotkania jaki padł na murawie powoduje, że Polska definitywnie żegna się z Mistrzostwami.



Naszej Reprezentacji, pozostał ostatni mecz grupowy, właśnie z zespołem Kolumbii. Mecz o honor!



A jako ciekawostkę dodam jeszcze, że oprócz Kolumbii po 2 rundach fazy grupowej udział w dalszej części rywalizacji zapewniły sobie jeszcze trzy zespoły - Ekwador, Chile oraz Indonezja. Zaskakuje brak w tym składzie choćby jednej drużyny z Europy. Choć ... czy ja wiem czy zaskakuje. My w Europie gramy z przyzwyczajenia, bez emocji. A tymczasem kraje latynoskie przeżywają gorąco każde ze spotkań! To są prawdziwe emocje MZ'ta!








7 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page