top of page

Palpitacji serca dostanę, czyli druga będzie nasza!

Dzisiejszą rundą, zamykamy fazę grupową Mistrzostw Europy. Spotkanie bardziej o pietruszkę, musiałby się stać cud, abyśmy nie zagrali dalej, choć nie takie cuda SIM wyrabiał. Ale dla Sztabu to spotkanie miało być kolejnym etapem, kiedy można 'próbować i weryfikować'.


Murawa cała Zielona.

Na murawie biało-czerwoni a po przeciwnej stronie zespół Andory. Pierwszy rzut oka na ustawienie obu drużyn i możemy wyciągnąć wniosek, że testujemy, próbujemy ale gramy jednak bezpiecznie.




Ustawienie Andory, kiedy popatrzymy na strefy, podobne do naszego. Choć zdecydowanie łatwiej Polsce grać alternatywy a cofnięty gracz linii ataku, stanowi połączenie, pomiędzy strefami. Tym razem nie czekamy zbyt długo, usłyszeliśmy gwizdek sędziego i ... gramy!


Bardzo dobry początek. Co prawda w 2' się nie udało i piłka ląduje na poprzeczce, ale już w 4' otwieramy wynik spotkania. A raczej nie tyle my co Leonello Messias. Później okres gry, w którym można było odrobinę odpocząć. Na murawie niby wiele się dzieje, Polska ma wyraźna przewagę, lecz i Andora ma swoje sytuacje jak ta z 10'. W 23' okazja, rzut wolny tuż zza linii pola karnego ale Kuszczak strzela minimalnie obok lewego słupka.


Co się odwlecze, to ... W 29' ładna akcja środkiem pola, Gorgoń, Weyna, Messias i jest! Na tablicy rezultat 2:0 i tylko kwestią czasu pozostaje, kiedy Polska podwyższy rezultat. Nadal atakujemy, nadal mamy przewagę ale narażamy się na kontrataki. Choćby jak ta w 38'. Wyrzut do boku z linii defensywnej przez Limę. Piłkę przejmuje Chilton, wrzut do Hallama i ten zawodnik biegnie środkiem pola 30, może 35 metrów strzela ale także po chwili dobija!


I już na tablicy mamy tylko 2:1!

Ale to nie wszystko. Mija ledwie kilkadziesiąt sekund, tracimy piłkę, która przejmuje Land w środkowej strefie boiska. I scenariusz się powtarza. Wrzutka do Chiltona, ten dośrodkowuje do Hallama i ... przecieramy oczy ze zdumienia.



Kiedy już po spotkaniu, zapytałem Selekcjonera, jakie miał myśli po tych 45', odpowiedział

schrek :

Bałem się że wynik podany na discordzie przez jednego gracza jest prawdziwy . Gdy Andora złapała z nami kontakt a później zdobyła wyrównanie, nie wytrzymałem emocji - zacząłem przewijać mecz .


Druga połowę spotkania, rozpoczynamy w nie najlepszych nastrojach. I takie się utrzymują do 50' kiedy trzecia bramkę dla Polski, notując kolejnego hattrick'a zdobył Leonello Messias. Uff... wynik wciąż zagrożony, ale jednak mamy przewagę - w grze, w wyniku, w tym co prezentujemy na murawie. W 62' minucie zmiany w drużynie Polski. Murawę opuszczają Kajetan Gdowik i zdobywca bramek - Leonello Messias a pojawiają się na niej świeże siły, w osobach Bambang Murzin oraz Teofil Gorzkiewicz.


I właśnie Teo, ledwie kilka minut później, zdobywa dla naszej reprezentacji gola numer 4. A sama końcówka spotkania, to koncert w wykonaniu Tanka Weyny, który podobnie jak Leo zdobywa trzy bramki. Ponownie, jak w meczu przeciwko Belgii, zespół Andory nie wytrzymuje końcówki spotkania. Ale tym razem nie będziemy się tym martwić.



Wygrywamy 7:2!


Dokończmy może jeszcze wypowiedź Selekcjonera

schrek :

Gdy nasi strzeliło na 3-2 ciśnienie że mnie spadło. W między czasie na 2 telefonie przewijałem mecz Belgii z ciekawości. Wynik osiągnęliśmy zacny ale też znowu zostały wypunktowane braki w obronie. Prawdopodobnie Kapitan reprezentacji zostanie przesunięty do obrony z pomocy.


POLSKA - ANDORA 7:2


W naszej grupie, grupie numer 5 Mistrzostw Europy, rozegrane zostały jeszcze spotkania


Belgia - Bośnia i Hercegowina 6:0



Serbia - Mołdawia 0:2



Rywalizację kończymy na pozycji numer dwa, gwarantującej awans do fazy pucharowej. W zasadzie nawet przez chwilę, nie braliśmy pod uwagę braku awansu, a jedyna zagadką była odpowiedź na pytanie, z które pozycji będzie to awans. Trzeba przyznać, co później w rozmowie także potwierdził jeden z zastępców Selekcjonerów zespołu Belgii, że cały czas układ sił pomiędzy Polską a Belgią, wydaje się faworyzować nasz zespół a na 10 rozegranych spotkań pomiędzy tymi zespołami, zapewne Polska wygrałaby 6.



Za nami także losowanie fazy pucharowej. Los był dla Polski łaskawy i trafiliśmy w tym losowaniu na sąsiada - Litwę. Choć zdarza się, że taki nieznany rywal może być dla nas niespodzianką, to jednak trzeba przyznać, że Litwini zajęli pozycje numer 2, tuż za drużyną Niderlandów w dość słabej grupie - grupie numer 6. Tymczasem zwycięzca naszej grupy - Belgia, za rywala w 1/8 Mistrzostw Europy U21 będzie miała zespół Bułgarii.


Na koniec zapraszam już z wyprzedzeniem do śledzenia naszych wieści z okolic Reprezentacji oraz na najbliższe spotkanie z Litwą, które zostanie rozegrane 5 marca.


17 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page